A poniżej najbardziej irytująca baba na świecie która podobno przyczyniła się do wzrostu poparcia dla Kaczyńskiego.
Zobaczcie, jeśli macie odwagę i pewność że nie zagłosujecie na niego na złość tej głupiej pizdzie.
Beef Tede vs Pejka, rapowy hit sezonu i walka od dawna oczekiwana, wciąż trwa. Tedzikowi jednak mało i najechał na swoim fejsie na WYP3 i ich trasę z Liroyem. Wnet wkurwił się Borixon i chcąc o sobie trochę przypomnieć i też mieć swój lekki udział w rapowej wojnie na słowa, którą to ostatnio zajmują się wszyscy (choć nikt oczywiście waszki g nie doścignie), nagrał coś takiego:
W tytule chodzi o fakt, że za 3 dni w wu-wu-a odbędzie się finał Polskiej Ligii Footballu Amerykańskiego, w którym konfrontować się będą cwaniaki z Wrocławia ze swoją kompletnie ŻADNĄ nazwą The Crew i kozaki z Katowic ze swoją BOSSOWSKĄ (bez jaj, spójrzcie na tą kwestię, kurwa mać, obiektywnie) nazwą Silesia Miners. Warszawiacy, z wielkim smutkiem dla całej Polski, nie zagrają u siebie w finale, bo dostali wpierdol osobiście od Górników, na mojej dzielni zresztą.
W ramach zachęty do zobaczenia finału a jednocześnie przypomnienia emocji związanych z półfinałem w Katowicach, wrzucam highlights z ostatniego, 43 finału Super Bowl, który oglądany nieopodal miejsca niedawnej porażki Warszawiaków, przyspożył nam sporo, w chuj sporo, emocji.
P.S. Kto mi znajdzie filmik z tą muzyczką patetyczną z ww. finału dostanie prezent.
Żeby zrzucić z pozycji nr1 (już nie) ostatni wpis pompona69, który przysporzył nam sporo wrogów i fanów (tzn., ekhm, tych drugich w liczbie zero), śpieszę z nowym postem. Post miał być wpisany później z powodów technicznych ale co tam, niech będzie teraz – najwyżej dojdzie do editu. I po sprawie.
Notka dotyczy skrajnie ocenianego american show jakim jest coroczne MTV Video Music Awards. Raczej to żenujące jest, choć bywają fajne momenty. No i nie, nie będzie to notka na temat wybryku Kanye Westa. Jebać go – swoją drogą zdaje się, że mimo wielu nominacji nic nie wygrał.
Dla mnie warte to było zobaczenia z dwóch powodów. Powody te nazywają się: Lady Gaga i Jay-Z.
Komentarze